wtorek, 9 sierpnia 2016

To już 29 lat. Moje urodzinowe przemyślenia.

To 29 lat temu wśród zamieszania i chaosu przyszłam na świat. Więcej o tym pisałam TUTAJ typ://4razym.blogspot.com/2015/08/porod-w-dniu-slubu-nasza-rodzinna.html
Tyle już w życiu przeszłam dobrego i złego. A jeszcze tyle przede mną.



Nie lubię swoich urodzin. I to nie dlatego, że nachodzi mnie wtedy czas zadumy, refleksji i świadomość uciekających lat.
 Bo ja pomimo tego że osiemnastki nie mam to nie czuję się stara.

Tak jakoś po prostu nie lubię tego dnia. Tak po prostu wtedy nachodzi mnie smutek i rozdrażnienie..

W sumie to lubię swoje życie. Nie chciałabym cofnąć się w czasie do żadnego etapu w moim życiu. Właśnie tu i teraz jest najpiękniejszym momentem w ciągu tych 29 lat.

Ale nie lubię własnych urodzin bo tak niewiele osób o tym pamięta.
 Mam wtedy wrażenie że po prostu nie jestem dla nikogo ważna. Bo ja o każdym kto coś dla mnie znaczy pamiętam. Doskonale znam daty urodzin i imienin moich bliskich. A o upominkach dla nich myślę wcześniej. Ale niestety mały odsetek ludzi tak robi.

Zdarzyło się że i mama i rodzeństwo o mnie nie pamiętali. W tym roku również nie każdy z najbliższych pamiętał lub po prostu nie chciał złożyć mi życzeń. No w sumie może i lepiej wcale ich nie składać niż robić to nie szczerze??

Staram się być dobrym człowiekiem ale może zwyczajnie mi to nie wychodzi??

Nie ważne. Najważniejsza jest dla mnie moja najbliższa rodzina - mąż i dzieci , a na nich wiem że zawsze mogę liczyć.


Tak więc podsumowując. Pomimo złego nastroju w dniu urodzin niczego nie żałuję. Niczego nie chcę zmieniać i naprawdę cieszę się tym co mam. Lubię swoje życie. I naprawdę jestem szczęśliwa.

6 komentarzy:

  1. Ja swoich urodzin też nie lubię - ale raczej z tych pierwszych opisanych przez Ciebie względów. Na życzenia jakoś nigdy nie oczekuję i za nimi nie przepadam - bo przypominając mi o tym, że znów się o kolejny rok postarzałam ;) Ale masz rację, że lepiej nie składać ich w ogóle - niż traktować tylko jako przykry obowiązek i coś, co trzeba "odbębnić".

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ młoda jesteś :))) Spełnienia marzeń!

    OdpowiedzUsuń
  3. ja natomiast nie lubię miesiąca w którym sie urodziłam, zawsze był dla mnie najtrudniejszy i najgorszy, czyżby w chwili narodzin jakaz zła wróżka machnęła nade mną różdźką ? w złych intencjach ?
    bo przecież całe moje życie to ciągła walka, porażki i trudne chwile....
    tobie życzę wiele dobrego ,
    serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja swoje urodziny lubię tylko wieku nie bo mam świadomość właśnie, że jestem starsza o rok, a wcale nie czuję się na tyle lat ile mam. O moich urodzinach też mało osób pamieta, ale szczerze wcale się tym nie przejmuje. Nawet na FB wyłączyłam przypomnienie o urodzinach dla znajomych.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja lubię swoje urodziny, ten dzień zawsze jest dla mnie wyjątkowy, dlatego ciężko mi wyobrazić sobie Twoje odczucia. Ale chyba każdy tak ma - wiele osób pozornie pamięta o naszych urodzinach, mnóstwo osób pisze życzenia urodzinowe na facebooku, ale kiedy tylko ukryjemy naszą datę urodzin, okaże się kto naprawdę o nas pamięta. I osobiście wolę szczere życzeniu paru osób, niż tak naprawdę przypadkowe "sto lat", za którym nic nie stoi.

    OdpowiedzUsuń
  6. u mnie w rodzinie jakos tez nie wszyscy pamiataja ale ze ja lepsza nie jestem to i ja czasem zapominam czyjes urodziny. Moze dlatego ze nigdy u nas nie bylo nacisku na pamiec a tylko na to ze jesli chcialam "obchodzic urodziny" to wszystkim przypomnialam tak jak oni kiedy i oni chcieli obchodzic swoje urodziny :)
    W rodzinie meza jest innaczej i dla mnie bardziej meczaco, poniewaz wszyscy pamietaja i niejako obowiazkowo trzeba obchodzic i jak ewentualnie nie chesz obchodzic to musisz ludzi powiadomic...
    Przykre ze nie lubisz urodzin z powodu ktory opisalas ...moze jakbys "uswiadomila" njblizszych ze jednak milo by ci bylo zeby pamietali co rocznie moze bys polubila urodziny?
    Mimo wszystko, mam nadzieje ze dzien urodzin spedzilas w milo i rodzinnie z dziecimi i mezem ❤

    OdpowiedzUsuń