wtorek, 22 września 2015

Wieś w Polsce - akcja ziemniaki!

Wieś w Polsce kojarzy mi się z cudownym krajobrazem i przestrzenią, której nikt i nic nie jest w stanie nam zastąpić.
Wiosną mnóstwo zieleni.
Latem zapach zbóż i żniw.
Jesienią kasztany, żołędzie, wykopki na polu.
Zimą pola pełne śniegu i mnóstwo miejsca do zabawy!

A w tym wszystkim MY DOROŚLI I DZIECI!



Jest wrzesień, a jak wrzesień to wykopki. Zbieramy z pól ziemniaki, buraki, marchew i inne warzywa. Przygotowujemy siebie i pola na zimę.

Na szczęście era ręcznego zbierania ziemniaków za nami. Teraz są maszyny, dzięki którym wszystko można zrobić szybciej i prościej. Uffff.... jak dobrze.

Ale pamiętam, kiedy całą rodziną szliśmy na pole i zaraz po kopaczce odrzucaliśmy łęty i zbieraliśmy ziemniaki do wiader, oraz worków. Nie ważne czy mały czy duży, wszyscy mieliśmy obowiązek pójścia na pole. I owszem, było przy tym wiele śmiechu, ale również i wysiłek nie był mały. Po kilku godzinach kręgosłup dawał o sobie znać każdemu! Ale kawa z termosu smakowała wtedy obłędnie!!!

A później etap przebierania ziemniaków. Zbyt małe i takie zupełnie duże oraz zielone i parchate do bydła. Takie zupełnie wymiarowe, na sadzonki. Średnie na sprzedaż oraz do domu na obiady. To wszystko również robiliśmy, i nadal robimy ręcznie. Stajemy przy przyczepie i przebieramy ziemniaczki do wiader, a następnie do worków lub kopca.

I nasze małe zuchy również w tym nam pomagają. Od małego muszą wiedzieć czym jest praca. A my, by ten czas im umilić wymyślamy im różnorakie sposoby i atrakcje na wywóz ziemniaków.

Albo "tir" będzie tutaj niezbędny, lub małe wiaderko się przyda.



Hops... i na przyczepę trzeba wejść, by ziemniaki podać bliżej!



Nie zapominajmy o posiłku, który podczas ciężkiej pracy jest niezbędny! Bo gdzie lepiej smakuje, jak nie na dworze? O wszystko trzeba zadbać! Stoliczek, krzesełka i ulubiona zupka!


A po obiedzie oczywiście czas na deser.
Góra piachu i krzesełka, nie no nie da rady by usiąść tak po prostu, trzeba wykorzystać moment, że dorośli na wszystko pozwalają i .... proszę siedzimy na krzesełkach? Siedzimy, a że nóżki się zakopały to tylko lepiej i fajniej dla nas dzieci!



I staramy się umilać sobie ten czas. Korzystamy z tego, że mamy okazję się spotkać. Cieszymy się wspólnymi akcjami i robimy wszystko by było miło i wesoło. Bo dzięki temu pozostaną miłe wspomnienia, których nikt nigdy nam nie odbierze!

A jakie są wasze sposoby na zmotywowanie dzieci do pracy?

6 komentarzy:

  1. Całe życie mieszkałam na wsi, więc nie są mi obce te obrazki. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję że masz fajne wspomnienia związane ze wsią 😊

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Ja mieszkam ok 8 lat. I lubię patrzeć na dzieci jak korzystają z uroków wsi 😃

      Usuń
  3. Super ciężarówki, mój syn też miał taką...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepsze zabawki jakie mamy. Można je wykorzystać do wszystkiego.

      Usuń