Poza tym, pokaże Wam jak robi się u nas choinka 3d właśnie z piernika.
Na początek obiecałam, że będzie tutaj dużo czaru i magii. Pierniczki prosty przepis magiczny, wyjątkowy i unikatowy - czas zacząć.
Składniki:
- 1 kg miłości białej jak mąka
- 1/2 szklanki uśmiechu słodkiego jak cukier
- 0,5 słoika pocałunków pysznych jak miód
- 1 łyżka samokrytyki, czasem czarnej jak kakao
- 1 słoik uczucia pachnącego jak przyprawa do piernika
- 250 g zaangażowania prawdziwego i tłustego jak masło roślinne
- 2 łyżeczki zabawy i luzu nieskomplikowanego jak amoniak
- 16 g cierpliwości koniecznej do wyrobienia i wyrośnięcia ciasta, poza proszkiem do pieczenia
- 1/4 litra pokory czystej jak maślanka
- 3 dawki humoru pełnego zabawnych opowieści i przysłowiowych jaj
Wykonanie.
Wszystkie składniki ze sobą łączymy, tak by powstała jednolita masa.
Następnie rozwałkowujemy na niezbyt grube ciasto, o grubości ok 3 - 5 mm. Teraz można wykrawać ulubione kształty naszych pierniczków.
Wykładamy pierniczki na blachę, wkładamy je do rozgrzanego piekarnika do 180 st C i pieczemy ok 10 minut. Gotowe.
Wszystkie składniki dodaliśmy dokładnie tak jak wyżej napisałam. Były zarówno mąka, masło, miód, przyprawa do pierników, jak i miłość, uśmiechy, uczucie, zaangażowanie a przede wszystkim DUUUŻO CIERPLIWOŚCI. Pozwoliliśmy sobie na humor, zabawę i luz, A SPRZĄTANIE ZOSTAŁO DLA MNIE ;-) Ale wyjątkowo cierpliwe wszystko to zniosłam. Może ten przepis rzeczywiście niesie ze sobą dużo magii i czaru?
Ponieważ wypiekanie pierników zajęła nam dość sporo czasu, dekorowaliśmy je następnego dnia - niestety już bez Marcelka.
Do dekorowania potrzebne mi były:
Lukier słodki jak radość moich dzieci
Ozdoby kolorowe jak fantazja dzieciaków.
A wiecie co jest najfajniejsze w dekorowaniu? Oczywiście, że wyjadanie ozdób!!!
Pozwoliłam sobie również na chwilę prywaty i pracy w samotności i stworzyłam
Piernikową Choinkę 3d.
W pierwszej kolejności wybrałam spośród wszystkich pierników gwiazdki.
Przyłożyłam jedną na drugą, by sprawdzić czy pasują do siebie.
Przygotowałam lukier i je połączyłam.
Następnie całość polałam lukrem i ozdobiłam wcześniej kupionymi ozdobami.
Ufff, ale się napracowaliśmy. Ale było warto! Mam nadzieję, że Was zainspirowałam i stworzycie swoje piękne dekoracje piernikowe.
Jutro Święty Mikołaj zostawi dla Was prezenty w bucie, lub innym swoim zwyczajem, a może będzie to czas, który zechcecie spędzić ze swoimi dziećmi właśnie podczas pieczenia pierniczków?
A ja życzę Wam wszystkiego tego, co mieści się w pierwszej części piernikowego przepisu. Niech się spełni wszystko to, co wyróżniłam na fioletowo - bo czy nie jest to idealne zestawienie?
Ile pierniczków! Muszą być pyszne... poproszę o jednego chociaż! :P
OdpowiedzUsuńW sumie mamy ponad 300 sztuk, więc jak najbardziej zapraszam na kawę. Z chęcią się nimi podzielę;-)
Usuńja już raczej tego bym nie przeżyła ze względu na zabawy dzieci w mące.
OdpowiedzUsuńJak kobieta pracuje(minimum 8 godzin dziennie plus dojazdy do pracy) to stara się wszystkie czynności zrobić jak najszybciej i chwilkę mieć dla siebie
To fakt, ja nie pracuję poza domem, ale i taka praca potrafi być wykańczająca. Korzystamy póki możemy, bo nigdy nie wiem, jak to będzie gdy właśnie do pracy pójdę. ale znam mamusie, które pracują a i dla dzieci znajdą czas nawet na taki bałagan ;-)
UsuńUwielbiam wypiekać pierniczki, to moja ukochana grudniowa rozrywka :)
OdpowiedzUsuńWięc pewnie i u Ciebie będzie kolorowo i wesoło ;-)
Usuńmmm :) aż chce się jeść!:)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam pierniczki - w tym roku już w ogóle mam jakiś odpał, bo ich pieczenie przypada u mnie tak średnio raz w miesiącu :) Na święta tez mam zamiar zaopatrzyć się w wielką "piernikową armię" :) Foremki zakupione w pepco - są, ozdobne perełki i barwniki z biedronki - też, tylko takich kucharzy jak Ty niestety nie mam do pomocy, więc muszę sama zawalczyć :)
Pozdrawiam i dziękuję za życzenia - od siebie dodam jeszcze "sporą ilość snu" - bo ostatnio z tym u mnie jak na lekarstwo :)
Zapraszam do siebie - będzie mi bardzo miło, jesli zajrzysz
O tak sen by się przydał i mnie. Również pozdrawiam
UsuńWow,ale pierniczków ;-) natchnelas mnie, chyba sama zrobię,chociaż dopiero raczkuje w kwestii ciasteczek;))
OdpowiedzUsuńTrzeba próbować. Przecież od razu Krakowa nie zbudowali. A ten przepis na pewno nadaje się nawet dla początkujących 😉
UsuńOjej,to rzeczywiście proste. U mnie zawsze wychodziły twarde jak kamień,może z Twoim przepisem mi wyjda.
OdpowiedzUsuńTe są wyjątkowo miękkie. Grunt by nie były zbyt długo w piekarniku. 10 minut to takie maksimum. Jeśli nawet wydają się surowe to zapewniam Cię że nie są 😉 spróbuj i daj znać jak wyszły. Być może będzie trzeba dodać więcej mąki bo ciasto może lepić się do rąk
UsuńCudo przepis !!!
OdpowiedzUsuńAle ekipa cukiernicza - PIERWSZA KLASA !
O tak, ekipa nie daj się!!! cieszę się, że przepis się podoba
UsuńJaki pomysłowy zapis składników :-) Baaaaaaardzo mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuńA ja wolę bardziej kruche pierniczki:-)
Dziękuję ;-) to prawda, niektórzy wolą kruche pirniczki i te wtedy mogą nie smakować.
UsuńAle Wam fajnie :) U nas zanim z tej mąki powstałoby ciasto to połowa wylądowałaby w brzuszku Filipa ;)
OdpowiedzUsuńZabawa z mąką zdecydowanie najfajniejsza dla dzieci.
UsuńAle produkcja! Widać, że chłopcy zachwyceni. Super zabawa.. ;) Ale pewnie i sprzątania masa... Ja świąteczne porządku specjalnie zaczęłam po pieczeniu pierników, bo inaczej bym chyba zwariowała. :D
OdpowiedzUsuńO tak, zabawa świetna. A sprzątania naprawdę dużo, ale grunt, by chłopcy byli szczęśliwi.
Usuńno prosze jakie kreatywne zajęcie da dzieci, przyjemne z pożytecznym:)
OdpowiedzUsuńMasz rację, przyjemne z pożytecznym.
UsuńCudne i radość dla chłopców ☺☺☺ kiedyś tez pieklam z dziećmi pierniki....ale mi urosły i ;)
OdpowiedzUsuńO tak, radości mieli mnóstwo - bez wyjątku, mały i duży cieszyli się bardzo.
UsuńWygląda naprawdę apetycznie, aż ślinka cieknie :) I takie wspólne pieczenie też musiało być dla chłopaków ogromną frajdą :)
OdpowiedzUsuńByło, było. A nawet ja odpuściłam i cieszyłam się ich radością bez względu na panujący później bałagan - nie często tak potrafię.
UsuńTo już mam przepis na nasze :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.alexanderkowo.pl
Smacznego.
UsuńO jak dużo pomocników do robienia i jedzenia :)
OdpowiedzUsuńTak, tak - na szczęście do jednego i drugiego
UsuńNigdy nie robiłam pierników..:)
OdpowiedzUsuńA choinka super wygląda! :)
Dziękuję
UsuńWyjątkowe składniki i wspaniały przepis. Bardzo mnie zauroczyły Wasze pierniczki i choinki.
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcie, gdy zmęczeni pomocnicy wyjadają swoje dzieła. Fajne chłopaki!
To prawda, te wyjadanie uroczo w ich wykonaniu wygląda.
Usuńsuper, my jeszcze przed wypiekami :) będzie zabawa :) ciekawe ile z pierniczków dotrwa do świąt ;)
OdpowiedzUsuńObawiam się, że ani jeden nie zostanie. Już niewiele ich mamy, ale nie zamierzam niczego chomikować. Niech jedzą póki mają apetyt.
UsuńJa pierniczki upiekłam już jakiś czas temu i teraz w spokoju czekają na święta. Twój przepis spisałam i z pewnością wypróbuje w przyszłości :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będą smakowały, wszystko zależy od upodobań ;-)
UsuńObłędnie wyglądaja :)
OdpowiedzUsuńDziękuję
Usuń... ile zabawy! A jeszcze więcej radości! Masz naprawdę wytrwałych pomocników :)
OdpowiedzUsuńPierniczki wyglądają przepysznie, dlatego ja dzisiaj chyba tez się pokuszę o kolejną porcję takich korzennych smakołyków :)
Buźka! :*
O tak są pyszne, ale te nasze chyba trochę mniej korzenne niż inne.
UsuńSuper dużo pierniczków! Wyglądają pysznie :-) :-)
OdpowiedzUsuńNam baaaardzo smakują, może dlatego, że nie są tak bardzo korzenne. Pozdrawiam
Usuń