sobota, 28 marca 2015

Czym dla mnie jest prawdziwa miłość?

Przeglądałam facebook'a i zainteresowały mnie posty na temat prawdziwej miłości. I tak sobie pomyślałam, że może ja spróbuję zinterpretować czym prawdziwa miłość jest dla mnie?

Moim zdaniem miłość to nie jest jedynie coś co sprawia, że jesteśmy tylko szczęśliwi i czujemy się jak w siódmym niebie. Być może dzieje się tak na początku naszej przygody miłosnej, ale im dłużej się znamy i im bardziej się poznajemy i dłużej ze sobą jesteśmy, tym miłość stawia przed nami trudniejsze wyzwania i znaczy coś więcej.




Nie wystarczy powiedzieć kocham i już. W miłości potrzeba wielu poświęceń i wyrozumiałości. W miłości powinniśmy potrafić zrezygnować z czegoś dla naszego ukochanego. To właśnie jego potrzeby powinny być dla nas najważniejsze i powinniśmy je stawiać na pierwszym miejscu. A my cierpliwie poczekajmy na to by i nasze potrzeby stały się ważne i na pewno też będą kiedyś spełnione.

Z natury jesteśmy egoistami i zawsze dążymy do czegoś dla własnej satysfakcji i przyjemności, ale w prawdziwie zgranym i kochającym się małżeństwie powinniśmy potrafić dojść do kompromisu i często dla dobra związku zrezygnować z własnych planów, potrzeb i przyzwyczajeń.

Pewnie nie jeden z nas bardzo długo pamięta krzywdy wyrządzone nam przez innych. A w miłości jest tak, że powinniśmy potrafić to wszystko wybaczyć i zapomnieć, bo rozdrapywanie starych ran nie prowadzi do niczego dobrego. Bo miłość nie pamięta złego, bo zło niszczy i potrafi przemienić piękne uczucie w ogromną nienawiść.

W prawdziwym związku nie szukamy na siłę akceptacji i podziwu od ukochanego. To wszystko samoistnie się dzieje, zupełnie w sposób naturalny zachwycamy się sobą wzajemnie i swoimi osiągnięciami. Cieszymy się każdą chwilą wspólnie spędzoną i nie zazdrościmy sobie osobistych sukcesów, bo te wszystkie dobre chwile tak naprawdę prowadzą do wspólnego dobra, dobra naszego związku i naszej rodziny.

Z miłością do ukochanej osoby jest trochę jak z dziećmi. Najpierw one są ważne a później dopiero my. Tutaj w sposób naturalny rezygnujemy z czegoś dla malucha, rodzi się to wraz z narodzinami tej małej istotki. I uważam, że podobnie powinno być w związku. Jeśli chcemy być szczęśliwi musimy nauczyć się kochać bezwarunkowo i być zdolni do poświęceń.

Sztuka kochania nie jest prosta i może właśnie dlatego tak wiele małżeństw się rozpada?
Nie potrafimy zapomnieć o swoim "ja" i po pewnym czasie przeszkadzamy sobie nawzajem. Czujemy się ograniczani a co za tym idzie nieszczęśliwi.

Ale może czasami warto się zatrzymać i samemu zadać sobie pytanie dlaczego tak się czujemy, co jest z nami nie tak? Nie unośmy się gniewem i nie obwiniajmy tej drugiej osoby za rozpad związku tylko zacznijmy od siebie i swojego ego, może wtedy jeszcze nasze uczucie przetrwa kryzys? Bo kryzysów w życiu będzie wiele, ale musimy nauczyć się z nimi walczyć i umiejętnie je wspólnie rozwiązywać.

Nie zapominajmy przede wszystkim o tym, że miłość to nieustająca praca dwojga ludzi. Nie będzie to związek szczęśliwy jeśli ciągle będzie się poświęcać jedna strona. Musimy się uzupełniać i  dbać o siebie wzajemnie. Bo sztuka kompromisu tutaj chyba odgrywa największą rolę. Jeśli jedno i drugie z nas będzie potrafiło z czegoś zrezygnować na rzecz ukochanej osoby to będziemy czuli się dzięki temu szczęśliwsi. Żadna ze stron nie będzie czuła się pokrzywdzona i łatwiej będzie nam się poświęcić bo będziemy wiedzieć, że jesteśmy tak samo ważnym ogniwem związku jak nasz partner.


A jeśli tak się stanie to możemy być pewni, że ta nasza miłość jest wielka i prawdziwa.

Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje... 

My wraz z mężem staramy się walczyć o szczęście swojego związku każdego dnia.
Bywają gorsze dni i nie zawsze jest tak wesoło i kolorowo jak to pokazują zdjęcia, ale ufamy sobie, staramy siebie zrozumieć, dużo ze sobą rozmawiamy i głęboko wierzymy, że wszystko przetrzymamy.
Spędzamy ze sobą w miarę możliwości wiele czasu, nie pozwalamy sobie na samodzielne wypady na imprezy - bo po co kusić los, ale spotkanie z przyjaciółmi w domu czemu nie? Na zabawy czy nawet dyskoteki czasami chodzimy ale tylko i wyłącznie razem! Wiadomo w związku ważne jest wzajemne zaufanie ale nie chcemy wystawiać się na taką próbę bo szkoda byłoby później czegoś żałować.


I mimo, że jesteśmy małżeństwem dopiero 7 lat to już wiele razy byliśmy wystawieni na próbę.

Trzymam mocno kciuki za wszystkie małżeństwa by nie były to związki chwilowe i ulotne a właśnie prawdziwe i nieustające. 

Życzę wszystkim i sobie wielkiej i prawdziwej miłości do końca życia!

2 komentarze:

  1. Życzę Wam takiej pięknej miłości do końca Waszych dni. Karol

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękujemy. albo nie, bo jeszcze zapeszymy.

    OdpowiedzUsuń