środa, 5 sierpnia 2015

Torcik bezowy na szybko.

Robicie coś w kuchni i zostają Wam białka? Zastanawiacie się co z nimi zrobić? Mam prosty i sprawdzony przepis na bezę. A gdy już beza się upiecze można wyczarować z niej różne cuda. To moja propozycja Torcik bezowy na szybko.



Beza

Składniki:

- Białka
- Cukier kryształ



Wykonanie:
Wszystkie białka które chcesz wykorzystać do bezy wlej do szklanki. Dokładnie sprawdź jaka jest jej zawartość. To ważne ponieważ cukru musisz dać dwa razy tyle.

Ja miałam 3 białka - niecałe pół szklanki, więc cukru dałam prawie jedną szklankę.
Rozpoczynam ubijanie białek i po chwili dodaję cukier. Tak długo należy ubijać pianę by była sztywna a cukier nie był wyczuwalny.




UWAGA:
moje białka się ubiły, ale nie na tyle bym mogła odwrócić misę do góry dnem (a powinny).
Zastanawiam się co może być tego przyczyną. Mam dwa typy. Albo cukier był zbyt drobny - moja mama dodała kiedyś cukier puder i miała ten sam efekt. Lub jest zbyt ciepło i piana nie chce się ubić ? Nie mam pojęcia, ale gdy tylko to sprawdzę obiecuję, że dam znać.

Następnie wykładamy białka na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. W zależności jaki wzór chcesz otrzymać, w taki go rozkładaj.


Wkładamy blaszkę na 30 minut do piekarnika. Pieczemy w 150st. Mi wystarczyło tyle, ponieważ masa była cienko wyłożona. Zawsze po tym czasie możesz sprawdzić ręką lub patyczkiem czy białka są twarde. Jeśli tak to śmiało możesz wyciągnąć bezę i poczekać aż wystygnie.



Ponieważ był to bardzo spontaniczny wypiek, pozwoliłam sobie na przełożenie naszego torta szybką masą z paczki. Ubiłam według przepisu na opakowaniu : 200 ml mleka i proszek z paczki.


Wyłożyłam część masy na jeden spód. Włożyłam świeże maliny z ogrodu. Przełożyłam jeszcze raz masą i zakryłam wszystko drugą częścią bezy.



.
Na wierzch również wyłożyłam resztę masy, posypałam dla kontrastu gorzkim kakao I GOTOWE.



ŻYCZĘ SMACZNEGO! 

Najlepsze w pieczeniu jest to, że zawsze znajdzie się chętny by wyjadać resztki. Kiedyś to byłam ja, a teraz mogą to robić moje dzieci. Uwielbiam to ;-) Michaś korzysta, póki brata nie ma! Mój kochany wyjadacz.


2 komentarze:

  1. ale bym zjadła.... Michalina robisz apetyt!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Było pyszne 😋 zachęcam do zrobienia własnego bo u nas wszystko zjedliśmy na jednym posiedzeniu 😆

      Usuń