Jak spędzam wolny czas z dziećmi jesienią na wsi?
Wiele mamy możliwości na podziwianie uroków jesieni. Bo pomimo tego, że wielu z nas narzeka na chłodne i krótsze dni, my potrafimy wycisnąć z jesieni wszystkie soki.
W pierwszej kolejności zbieramy kasztany i żołędzie. Nie dość, że dzieci mają radość z zebranego każdego kasztana, to jeszcze szkole możemy dopomóc i jej je podarować, chyba na skup.
Dodatkową atrakcją podczas zbierania kasztanów, może być zabawa w wyścigi.
- Kto więcej zbierze kasztanów?
- Albo kto pierwszy dobiegnie do tego drzewa?
Bawiliście się tak w dzieciństwie? Ja z moją siostrą często, a moje dzieci również lubią takie zabawy.
- Kto więcej zbierze kasztanów?
- Albo kto pierwszy dobiegnie do tego drzewa?
Bawiliście się tak w dzieciństwie? Ja z moją siostrą często, a moje dzieci również lubią takie zabawy.
A jak liście, to oczywiście i bukiety, które sami możemy ułożyć.
Standardowy i prosty w zrobieniu nawet przez najmniejsze dziecko,
lub wymagający więcej cierpliwości i zaangażowania, na kształt różyczek.
Mieszkamy w pobliżu lasu, więc spacer po lesie jest obowiązkowy. Przecież on również niesie ze sobą wiele uroków i darów jesieni. I jeśli nie mieliśmy szczęścia w poszukaniu grzyba, to szyszki na pewno się znajdą. Zabierzemy je do domu, może jakiś wianuszek z nich zrobimy?
Kto wie, może na święta coś uda się nam stworzyć ;-)
A Ty w jaki sposób spędzasz wolny czas z dziećmi jesienią? Jesteś z miasta czy ze wsi? Masz inne ulubione zabawy na dworze w jesienne dni?
Bukiet przepiękny ,pozdrawiam całą rodzinkę.
OdpowiedzUsuńDziękujemy, również pozdrawiamy
UsuńGdy byłam mała uwielbiałam spacerować po lesie, zbierać liście i kasztany a potem tworzyć razem z dziadkiem kasztanowe ludki. Fajnie, że spędzasz tak aktywnie czas z dziećmi.
OdpowiedzUsuńStaram się, niestety nie zawsze nam to wychodzi.
UsuńAle wyszło pięknie! Przypomniało mi się zbieranie kasztanów za dzieciaka. :D
OdpowiedzUsuńAch, to były czasy
UsuńMy mieszkamy na wsi, Franek jest jeszcze za mały na takie zabawy, ale codziennie długo spacerujemy, licząc na to, że się zahartujemy :D Franek jest coraz bardziej zainteresowany światem, więc oglądamy listki, kamyczki, kasztany — a ile przy tym tej szczerej, dziecięcej radości :D
OdpowiedzUsuńTo prawda, ta dziecięca radość - nie ma nic piękniejszego
UsuńJa to ewentualnie mogę spędzać czas z moimi psami :-P Ale one bardzo lubią spędzać czas na zewnątrz i przychodzić całe ubłocone :-P Pamiętam, że jako dziecko też taka wracałam.
OdpowiedzUsuńI ja też. Mama zawsze nas wyzywała - teraz wiem co czuła
UsuńMy też ze wsi, więc rozrywki na dworze mamy podobne - kasztany,żołędzie, szyszki, szeleszczenie liśćmi :) Poza tym często chodzimy karmić kaczki nad rzekę i robimy "plum" kamykami do wody, odwiedzamy place zabaw, a kiedy atrakcje w naszej najbliższej okolicy już się Bąblowi znudzą - wyruszamy w inne miejsca, leżące niedaleko naszej miejscowości :)
OdpowiedzUsuńPlum do wody, moje dzieci również to uwielbiają :-)
UsuńSzkoda, że ta piękna złota jesień już się skończyła, bo niesie ona naprawdę wiele uroków. Mieszkam na obrzeżach małego miasteczka i też często sobie spaceruję po różnych okolicach :D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTo prawda, jesień jest piękna. Ale niech tylko spadnie śnieg!!! Wtedy z dziećmi dopiero cała frajda się zacznie!!!
Usuń