Ja natomiast podam wam mój domowy przepis na rogale.
Uwielbiam to ciasto, jest miękkie, ale kruche. Długo utrzymuje swoją świeżość. Po prostu sam musisz tego spróbować.
Przepis na moje domowe rogale św. Marcina :
Ciasto:
Składniki:
- 1 kg mąki
- 3 jajka
- 1,5 kostki tłuszczu (uwaga, ja dodałam podobno zakazaną na blogosferze margarynę)
- 3 łyżki cukru
- szczypta soli
- 10 dkg drożdży
- 1 szklanka słodkiej śmietany 12%
Wykonanie:
1. Drożdże rozetrzeć z cukrem.
2. Mąkę, sól i tłuszcz rozkruszyć.
3. Do mąki dodać drożdże, śmietanę oraz jajka i ugnieść.
4. Gotowe ciasto włożyć do lodówki na 30 min.
Nadzienie.
Prawdziwe rogale św. Marcina zrobione są z białym makiem. Zamiast tego, użyć można mak gotowy z bakaliami w puszce. My natomiast nie lubimy tych z makiem, dlatego robimy je z naszymi ulubionym kremami. A są to, twarda marmolada różana i masa krówkowa.
Jak zrobić rogale?
Ciasto podzieliłam na 4 części.
Jedną z nich rozwałkowaliśmy na cienki placek.
Podzieliłam go na średniej wielkości trójkąty.
Prawie na środku trójkąta położyłam wybrane nadzienie.
Zawinęłam ciastem nadzienie i zagniotłam szczelnie końcówki ciasta, by podczas pieczenia nadzienie się nie wylewało.
I następnie mogłam zawija już do samego końca nasz trójkąt.
Końcówki zagięłam na kształt rogala i położyłam na dużej blaszce od piekarnika.
Blaszka zapełniona? No to możemy piec.
Pamiętajcie, by nie układać rogali zbyt blisko siebie, bo ciasto rośnie i może się posklejać.
Wkładamy rogale do wcześniej rozgrzanego piekarnika do 180 st C na dolnej i górnej grzałce na 15 minut - nie więcej.
Nie są one mocno zarumienione, a delikatnie przepieczone, ale dzięki temu nie są suche i twarde.
Po przestygnięciu śmiało można nakładać lukier i konsumować.
Smacznego.
Mam nadzieję, że nasz przepis będzie Tobie smakował. Koniecznie daj znać jeśli zdecydujesz się go wypróbować.
A co lubię w rogalach najbardziej? Właśnie te różne smaki, których szukamy podczas ich zjadania. Chcę trafić na marmoladę, a jednak trafił się ten z masą krówkową. Im więcej smaków tym lepiej, albo i gorzej, bo wtedy więcej ich próbuję, a kalorie wchodzą w boczki.
A Ty świętujesz dzień św. Marcina? Ja mam męża Marcina, więc nie mam wyboru ;-) Jakie nadzienie rogali jest Twoim ulubionym?
Margaryna zakazana w blogosferze? W dupach się za przeproszeniem ludziom przewraca. Przepis zapisuję i rogaliki z Młodą zrobimy :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będą smakowały. A z tą margaryną to podobno było bardzo głośno w internecie ;-)
UsuńOj my z Mama w tamtym roku zrobilysmy. Z orzechami. Takie prawdziwe mnm... i tak chodza za mna teraz :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam rogale ;-)
Usuńo nawet nie takie trudne :o a wyglada tak apetycznie..pysznie i smacznie !!!
OdpowiedzUsuńZapraszam do KONKURSU na moim blogu -super nagrody !
No właśnie nie jest trudne, a naprawdę są smaczne. Zerknę, zerknę, pozdrawiam
UsuńZ takimi pomocnikami to sama przyjemność robić te rogale :-)
OdpowiedzUsuńMargaryna to niezdrowe tłuszcze trans, no ale co zrobić gdy masło jest przynajmniej 3 razy droższe od margaryny...
Oj mieli frajdę, a to najważniejsze. A nawet już bałaganu aż takiego nie było. Rosną mi pomocnicy.
Usuńu mnie ostatnio królują te rogale trzyskładnikowe, bo szybkie i dużo wychodzi :D
OdpowiedzUsuńNajważniejsze że smaczne, a jak jeszcze proste w zrobieniu to w ogóle bajka.
UsuńAle masz super pomocników. Nigdy nie piekłam rogali, w sumie nie wiem dlaczego. A wyglądają tak apetycznie, że chyba spróbuję swoich sił i się skuszę :D
OdpowiedzUsuńKoniecznie spróbuj. Gwarantuję, że nie pożałujesz.
UsuńUwielbiam ! Sama raczej nie zrobię, ale na szczęście zwłaszcza w tym listopadowym okresie są szeroko dostępne w marketach i cukierniach :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, wszędzie można kupić rogale, jest ich mnóstwo.
UsuńUwielbiam takie wypieki, a Twoje wyglądają niesamowicie smakowicie. :-)
OdpowiedzUsuńZachęcam do wypróbowania przepisu.
UsuńSporo rąk do pracy :) Rogale wyglądają bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńA smakują jeszcze lepiej jak wyglądają.
UsuńUwielbiam, ale wszystkie przepisy dotychczas znalezione wydawały mi się mega trudne. Te chętnie wypróbujemy, zdają się bardzo przystępne, a dzieciaki takie rzeczy uwielbiają. Dzięki!
OdpowiedzUsuńBędzie mi miło jeśli wypróbujecie naszego przepisu ;-)
UsuńO, u mnie w domu też wczoraj pieczono te rogale :D Pyszne są!
OdpowiedzUsuńTo prawda, są przepyszne!
UsuńWyglądają apetycznie. Oryginalnych rogali nie jadłam, ale podobno Biedronka sprowadziła do siebie.
OdpowiedzUsuńJa tak jakoś nie przepadam za tymi oryginalnymi, te nasze zdecydowanie bardziej lubię.
UsuńDzięki za nominację do LBA. :) Oczywiście chętnie wzięłam udział, pzdr. :) Sorry, że tak późno przygotowałam post na ten temat.
OdpowiedzUsuńA gdzie tam późno ;-) dziękuję za odpowiedzi, już zmykam do Ciebie.
UsuńNigdy nie piekłam rogali - może się skuszę, zwłaszcza że przepis nie jest trudny;)
OdpowiedzUsuńPewnie, że wypróbuj! Będzie mi bardzo miło, a Ty na pewno nie pożałujesz ;-)
UsuńLubię eksperymenty kulinarne. Rogaliki umiem ukształtować, ale jeszcze nigdy nie robiłem ich na bazie ciasta drożdżowego ;) Spróbuje z chęcią. U nas w Małopolsce nie wiele wiadomo, o święcie św. Marcina. Wiem za to, że w Holandii maszerują dzieciaki podobnie do naszych kolędników.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że rogaliki z mojego ciasta będą smakowały 😊
UsuńTak smakowały. Dziękuję za przepis :)
OdpowiedzUsuńTo wspaniale!!!
Usuń