O tak, mój Maciej to zawsze było grzeczne dziecko. I w sumie nie powinnam na niego narzekać. Ale... niestety nie zawsze jest tak kolorowo, pięknie i nie zawsze jest grzeczny. Niestety bywają gorsze dni, kiedy nic a nic mnie nie słuchają zarówno jeden jak i drugi.
Zastanawiam się wtedy, czy może to ja popełniłam jakiś błąd w ich wychowywaniu, czy coś po drodze zrobiłam nie tak, że potrafią się źle odezwać, odpyskować, zrobić głupią minę lub obrazić się na osobę starszą?
A może po prostu to taka kolej rzeczy. Taki wiek, kiedy już więcej widzi i rozumie. Że chce być w centrum i ma wrażenie, że już wszystko wie i na wszystkim się zna.
Miałam gości, dwie super Karoliny - kumpele jeszcze z technikum ! Nawet nie wyobrażałam sobie, że moje grzeczne, kochane dzieci będą własnie w tym momencie takie nieusłuchane.
To straszne, przecież każdy, kto czyta mojego bloga zna moich chłopaków z tej dobrej strony. Bo są tacy całuśni, przytulaśni, rozsądni... przecież to takie grzeczne i ułożone chłopaki. A tu taka odmiana!
Nie, nie, nie! wcale to nie oznacza, że piszę bloga na popis i pod publikę.
Oni naprawdę są bardzo grzeczni, ale nie zawsze jest tak kolorowo, i zdarzają się dni, kiedy potrafią wykończyć człowieka.
Wtedy wszystko robią wbrew mnie.
Proszę by byli cicho - nie da rady, przecież muszą się wyszumieć, wybiegać i wykrzyczeć.
Marzę o tym, by posprzątali - nie, nie dzisiaj, to właśnie dzień na zabawę wszystkim i niczym!
Mam gości, zajmijcie się sobą - "ale mamuś, my mamy tyle spraw i pytań do Ciebie! To nie może czekać - no kto jest ważniejszy od nas?"
Nie strzelaj do ludzi! - "mama krzyczyłaś na mnie, muszę strzelać!"
I niestety, nasze życie nie jest usłane tylko różami, nie jest u nas zawsze cicho, radośnie i szczęśliwie. Zawsze sobie wtedy tłumaczę, że przecież wszyscy jesteśmy tylko ludźmi i każdy z nas może mieć gorszy dzień.
No bo czy Ty i Ty a może Ty nie miałeś gorszego dnia? Nie denerwowało Ciebie wszystko? Nie miałeś/miałaś ochoty czymś rzucić albo na kogoś się rzucić?
Nie wierzę, po prostu nie wierzę, że jest ktoś wiecznie opanowany i że jest ktoś, kto jest miły dla wszystkich w każdej sytuacji i w każdym momencie. Więc dlaczego oczekujemy od naszych dzieci by byli idealni, jeśli sami tacy nie potrafimy być?
Kochani, właśnie w tym momencie, chcę Wam wszystkim powiedzieć, że wcale nie jesteśmy tacy grzeczni i idealni, staramy się z całych sił, ale również mamy gorsze dni! A moje grzeczne dzieci, są grzeczne czasami! Ale oczywiście kocham ich ponad wszystko i tak po prostu. Są moimi aniołkami i diabołkami jednocześnie. Ale dzięki temu, że mają zmienne nastroje, nasze życie jest barwne, mniej lub bardziej spokojne, ale zawsze ciekawe.
Tak więc proszę nie zdziwcie się, jeśli kiedyś tam spotkamy się a moje skarby pokażą na co ich stać i wcale nie będą tacy grzeczni ;-) ( no chyba, że będą spać ).
Bo czy u Was zawsze jest fajnie, spokojnie i idealnie?
Nie ma ludzi idealnych. Każdy ma prawo mieć gorszy dzień.
OdpowiedzUsuńtak, to prawda
Usuńdorośli miewają słabsze dni, to dlaczego od dzieci wymagamy by były idealne?
OdpowiedzUsuńczasami już tak bywa, że akurat w tym momencie mogliby się opanować. Ale damy radę, nie ma tragedii
Usuń